I znów popełniłam kotokomiks...
To dlatego, że coraz częściej przychodzą do nas zabłąkane koty i miauczą po nocach >,<
A właśnie: udało mi się skończyć wyzwanie! Oto wynik! Ta-daaa! :)
(zdjęcie robione lodówką nie najlepszej jakości)
Ps. Ta po lewej to Natariko (w sensie że ja), a po prawej Shiorizu.
Wydaje mi się, że przerzucę się na takie postacie, bo (szczerze mówiąc) nie chce mi się rysować każdego włosa osobno... :P
Ps. Ta po lewej to Natariko (w sensie że ja), a po prawej Shiorizu.
Wydaje mi się, że przerzucę się na takie postacie, bo (szczerze mówiąc) nie chce mi się rysować każdego włosa osobno... :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest na wagę złota. :)
Dziękuję!
Ps. Nie idę na coś takiego, jak "obserwacja za obserwację" czy "komentarz za komentarz". Tacy ludzie tracą w moich oczach na wartości. Jeśli blog mi się spodoba, to będę obserwować, a kiedy ktoś komentuje tutaj, to zazwyczaj sprawdzam jego stronę.