W zasadzie to kolejny komiks z dupy życia wzięty :P
[Żeby nie było pytań dot. sensu komiksu powyżej: klapek się rozkleił.]Ostatnio byłam na obozie naukowym w Zakopanem. Pakowanie się to była masakra - niezmordowanie próbowałam upchać wszystko w jednej niedużej walizce (przy czym chyba połowa tych rzeczy się nie przydała :'))
Jazda tam była prawie masakrą (5 godzin w autobusie). Ale warto było!
Lekcje były 4 dziennie, po południu chodziliśmy po górach, a wieczorem graliśmy w bilard, były pająki w umywalce (i latające stworzonka, kiedy ktoś zostawił otwarte okno na jakiś czas)... No cóż, było ciekawie!
Podsumowując: polecam obozy naukowe. ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest na wagę złota. :)
Dziękuję!
Ps. Nie idę na coś takiego, jak "obserwacja za obserwację" czy "komentarz za komentarz". Tacy ludzie tracą w moich oczach na wartości. Jeśli blog mi się spodoba, to będę obserwować, a kiedy ktoś komentuje tutaj, to zazwyczaj sprawdzam jego stronę.